Wyjazd na Misterium Męki Pańskiej do Krakowa
1.04.2023
Z utęsknieniem czekałam, by w sobotę, 1.04.br. wraz ze starszymi mariankami móc pojechać do Krakowa i zobaczyć kolejne już salezjańskie Misterium w reżyserii Marcina Kobierskiego oraz w wykonaniu salezjańskich kleryków i wspólnoty Ziemi Boga. To niezwykłe Misterium jest dla mnie ogromną łaską, takim świętym czasem rekolekcji. Reżyser podchodzi do tematu Męki Pańskiej w zupełnie niekonwencjonalny sposób. W tym roku posłużył się historią życia Grzegorza Czerwickiego, która zderza się z Męką Chrystusa i z dobrym łotrem. Do stworzenia scenariusza Misterium posłużyła udostępniona przez autora historia życia opisana w książce "Nie jesteś skazany". Grzegorz przez dobrych kilka lat siedział w więzieniu, miał totalnie rozwalone życie i raczej był daleko od Boga, dopóki Bóg nie zainterweniował i Jezus stał się jego najlepszym Przyjacielem. Lustrzanym odbiciem dla Grześka jest postać Dyzmy, dobrego łotra. Odczytuję to jako kolejną szansę na nawrócenie. Ciekawa jest scena, kiedy Dyzma spotyka Judasza i dopytuje go o przypowieść o zagubionej owcy, bo właściwie obydwoje byli takimi zagubionymi owcami. Niestety, Judasz nie pojmuje, że „w niebie większa będzie radość z jednego grzesznika, który się nawraca, niż z dziewięćdziesięciu dziewięciu sprawiedliwych, którzy nie potrzebują nawrócenia”. Każda ze scen wiele wnosi w moje życie. Interesująca jest postać żony Piotra, która zmaga się z odejściem Szymona Piotra, gdy inni szemrzą, że jest opuszczona, widzimy też jej reakcje na uzdrowienie matki… Rewelacyjnie jest pokazany sen Klaudii o Jezusie, jej relacje z Piłatem i wzajemne cytowanie sobie Seneki.
W scenie, gdy Jezus umiera pomiędzy dwoma łotrami, staje Grzegorz, jakby chciał nam przypomnieć, że to nie jest jakaś tam historia sprzed lat, ale że Jezus zrobił to dla nas, którzy żyjemy tu i teraz. Bardzo intrygująca jest postać Baltazara, Mędrca, który ofiarował Jezusowi mirrę, a po latach postanawia Go odnaleźć i odnalazł.
Misterium Paschalne w każdej swej scenie wskazuje, że nigdy za późno, by wyruszyć na poszukiwanie Chrystusa, bo On zawsze na nas czeka.
Jestem pełna podziwu i wdzięczności dla tych, którzy przekraczają swoje granice, wychodzą poza własną strefę komfortu, by pomóc nam odkryć i odnaleźć Chrystusa.
/uczestniczka/
PS. Doświadczyliśmy tego dnia przeogromnej dobroci Boga, który obdarzył nas przepiękną słoneczną pogodą w Krakowie i hojnością Rodziny, która zamówiła busa i w całości pokryła koszty. Moje serce przepełnione jest wdzięcznością bez granic. Bogu niech będą dzięki!!!